sobota, 19 maja 2012

...złe wieści z pozoru mogą i dobrymi się okazać po czasie


05/05/2012

dzisiaj wieczór trudny. rzec nie wiele mogę. alemć wśród wywodów przemycić chciał jedną ideę.
Że przeto tak bywa nie zrazu, iż to, co złe z pozoru się widzieć zdaje, nie zawżdy się ma w taką przerodzić konsekwencyję.

Bo to, że się kuźni dach zwalił i tyle! nie musi co złego oznaczać dla ogółu sprawy. I tak właśnie stać się może. A czy tak będzie obaczym niebawem.

Tymczasem dnia Pańskiego 20 maja jadę z wizytą ku dalkowskim wzgórzom (tym razem na prawdę z wizytą bardziej niźli z chęcią czegokolwiek robienia).
Lecz to, com chciał na tę chwilę przywołać, to  ku wiecznej pamięci wieszczy prawdziwych narodu naszego słowo pisane.

Nie moje to słowa lecz C.K. Norwida, ale brzmią we mnie, jakoby moją oddawały wiarę.

BOHATER

Czy już nie wróci czas siły-zupełnej
Ani ma jeszcze zasłynąć
Wiek, gdy po Runo ważono się płynąć
Ze złotej uwite wełny?...

Lec na kolchidzkiej tkaniny kobierce
Nikt-że już więcej nie pragnie?
Lub, bohaterów czulsi spadkobiercę,
Woląż się ująć za jagnię?...

Smoka czy wielki łeb dziś wyzwie kogo,
Rykiem otrębując turniej;
Lub jest-że, kto by rad go potrzeć nogą
I wynieść się nadeń górniej?...

Czy ramion marmur-czy muszkułów granie
I cało-strojność budowy
Nie ma już więcej nic za powołanie
Nad strawność dobrą? byt zdrowy?

Bohaterowie wszak od wieków w wieki
Kraj zdobywają zaklęty-
I od Achilla mniej bywa kaleki,
Kto nie wyzuł z ostróg pięty!...

Miałażby słodycz chrześcijańska, nowa,
Zawistnym być Męstwa druhem? -
Gdy ona raczej, jako białogłowa
Wierna - współ-zwycięża duchem!

Miałażby włosów srebrność księżycowa
Wyzwalać z Dziejów-zaciągu?
Lecz starość, w czas swój, bywa więcej zdrowa
Od bark greckiego posągu:

Mojżesz - wiek blisko przeżywszy, powstawa
Wyswobodzicielem ludu -
Heroizm czysty wcześnie nie dostawa,
I nie dostawa-bez cudu!

Owszem - śmierć sama i jej piekieł-krater
Cóż są?...-rzecz wielka lub licha:
W miarę do tego, jak? jaki bohater?
Dopełnił swego kielicha -

Niechże więc Kolchów wiek sobie nie wraca,
Współczesność w równej mam cenie:
Heroizm będzie trwał, dopóki praca;
Praca? - dopóki stworzenie!...

........

Zabytki, te okruchy przeszłości, jeśli znikną pod zgliszczy ciężarem, przysypane popiołem niepamięci, co pozostanie? kołchozy bezduszne wszelako tożsame tu i ówdzie. Będziem mieć swoją historię ...w supermarketach ...na wyprzedaży.
Co dzień widzę, jak na salonach rozmienia się Polskę na drobne.
Tak też i historia w budynkach zaklęta znika nam z oczu, jak mgła!
Tej iskry, z Bożą pomocą, nie dam ugasić!


...cyt."Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce;
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!"

(Romantyczność Adama Mickiewicza)

Dramatyzm sytuacyi już jest. ale i romantyzm serce rozgrzewa! baszta całkiem z bliska, to ten właśnie widok dla ludzi o mocnych nerwach. Więc proszę:


taki to widok rzeczywisty... 

i więcej...
i jeszcze
Od-budowa z ruin to będzie. I niestety baszta jeszcze bardziej znikać będzie zanim podniesie się w górę!



niedziela, 13 maja 2012

złe wieści

6 maja 2012 r. to dzień, w którym planowana od tygodni wizyta w Dalkowie rozpoczęła się bardzo traumatycznym widokiem.





To co widać na załączonych obrazkach to już ruiny rzekomej Kuźni Napoleońskiej, bezpośrednio graniczącej z wieżą. Ruina "cieplutka jak świeże bułeczki". Od trzech tygodni nowego blasku nadały jej szeroko pojęta ignorancja i upływający czas.
A tak wyglądała jeszcze 09 lutego 2012 r.:
Ale już wtedy wiadomo było, że zbliża się nieuniknione. Ściany szczytowe już wtedy chwiały się, jak pijane. Inspektor Nadzoru Budowlanego okleił budynek plastikową taśmą budowlaną ale jak widać, to niestety nie pomogło:

Tyle (p)o kuźni.  Dalej wcale nie było łatwiej bo wieża, choć jedna jej część już dawno gruchnęła o ziemię (mniej więcej w połowie roku 2010), to wciąż jeszcze stoi. Na trzech nogach co prawda, ale stoi. Mieliśmy wespół z Bizonem mur północny ostemplować cobym mógł ostrożnie go później rozebrać, materiał oczyścić i w czasie odbudować ponownie. Przywieźliśmy z tonę materiału w przyczepie ale nie było nam dane spokojnie dokończyć dzieła. Dla mnie sam fakt, że cała ta akcja wreszcie się odbyła i mogłem w tym uczestniczyć był tak absorbujący i arcyfajny, że nawet nie zauważyłem, jak obaj "zarzynaliśmy" sprzęgło mojego samochodu podczas manewrów podjazdów z 3 metrową przyczepą wąską drogą polną pod północną ścianę wieży. W końcu szczęśliwie padł akumulator ratując sprzęgło w/z agonii. W tej sytuacji wszystko było mi jedno! ...zrobiliśmy sobie piknik przy samochodzie, który utknął niemalże w poprzek drogi i zablokował ją kompletnie. Rozładowaliśmy przyczepę, najedliśmy się i napili.
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie, tym razem wieży w zbliżeniu, które pokazuje więcej:
cdn...