niedziela, 30 sierpnia 2015

mury pną się do góry

30/08/2015

dbudowa narożnika trwa. Wznieśliśmy się na trzeci metr z ośmiometrowej wysokości ściany narożnika zachodnio północnego. 




Praca, choć pochłania ogrom czau, nie przynosi efektów z dnia na dzień, ale do tego zdążyłem się już dawno przyzwyczaić. Tyle jest przyjemności, frajdy ale i trudu w tym renesansowym stylu budowania, że nawet nie wiemy kiedy mija kolejny dzień pracy. Codziennie zachwycam się czymś i czegoś nowego się uczę. Na szczęście jest z czego czerpać albowiem staruszka zachowała pozostałe trzy narożniki. To prawdziwa skarbnica wiedzy i źródło, z którego czerpiemy na bieżąco ...jak z podręcznika;) 


Narożnik od strony wewnętrznej z zaczątkiem gniazda sklepienia:



Do tej podręcznikowej wiedzy dodajemy odrobinę myśli współczesnej ale tylko w niezbędnym zakresie wynikającym ze stanu zachowania zabytku.





Zainwestowałem w podnośnik linowy. 
Kamienie (patrz: głazy) o wadze 300-400 kg od razu przestały stanowić problem i zaczęły wracać na swoje miejsce:



Odbudowa, to wciąż ostry kierat ciężkiej pracy. Upały afrykańskie dodają pikanterii na co dzień. Odbiliśmy się jednak od dna i to jest już coś.
Staruszka Wieża wkracza w renesans swojej świetności;)