środa, 27 sierpnia 2014

Każdy ma swoje Westerplatte

28/08/2014

Mój niespełna trzyletni synek Franio rozwalił mnie kompletnie.
A teraz idę do Dalkowa, cześć! - powiedział.
Po czym z latarką i nocną lampką na baterie zniknął w swoim namiociku na ogródku;)


Jakżeż mnie ucieszyły te słowa.
Wygląda na to, że jednego z synów już zaraziłem tą chorobą.
Póki co, każdy z nas, w innej nieco wieży się zaszywa, ale już nie mogę się doczekać przyszłości.

Dzisiaj skoro świt ruszam po raz kolejny.
Nie wiem, czy uda mi się zrobić już wszystko, ale nadziei nie tracę;)