05/11/2015
ypychałem ile się dało daleko w podświadomość, gdzieś na drugą linię frontu całe to pionowanie ściany północnej. Od początku czułem jakiś przytłaczający lęk przed pionowaniem tej ściany. Zwyczajnie bałem się tego totalnego przedsięwzięcia. Uda, albo się zawali. Szanse są równe: fifty-fifty. No i nie da się już tego odwlekać w nieskończoność. Jakiś tydzień temu rozpoczęliśmy przygotowania do pionowania. Stanęło rusztowanie, wykonaliśmy niezbędne prace rozbiórkowe, oczyściliśmy szczelinę pęknięcia i zamontowaliśmy ceowniki stalowe na podbudowie z kantówek drewnianych.
Tak naprawdę to ten lęk, prześladował mnie od czterech lat.
Od zawsze ta ściana wydawała mi się być nie do zdobycia.
Tu zdjęcie sprzed czterech lat zimą, w dniu kiedy uświadomiłem sobie, żem człek szalony i kupiłem Staruszkę w takim właśnie stanie:
Myślałem, że tylko zimą jakoś tak strasznie to wygląda, ale latem w następnym roku nie było jakoś specjalnie lepiej:
Kiedy po prostu zacząłem grzebać, kamień po kamieniu, to rozwiązania same zaczęły się nasuwać.
Teraz jestem na etapie tuż przed pionowaniem, ściana jest zabezpieczona, od jutra zaczynamy ciągnąć ścianę północną w kierunku na południe;)
Teraz widzę! Jest promyk nadziei:)
Temat gruby, uważajcie! Znajomy ostatnio opowiadał, jak mu się taka ściana przewróciła. No nie taka...znacznie niższa, ale za to dłuższa.i... w Debowym jakiś czas temu .... ale .. w każdym razie uważajcie bardzo. POWODZENIA!
OdpowiedzUsuńTemat rzeczywiście gruby i może dlatego tak się bałem podjąć tego pionowania. Ostrożności nigdy za wiele. Pozdrowienia
UsuńZabawa z setkami ton :). Takie operacje robia wrażenie i niech sie udadzą :). Ja Trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZabawa była przednia. Jeszcze nigdy tak się nie bałem;)
UsuńPowodzenia!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńMam nadzieję, że jest dobrze. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu est dobrze;) Teraz wszystko stało się łatwiejsze i prostsze;) odbudowa wchodzi w fazę nie zagrażającej życiu;) to bardzo dobra wiadomość. Pozdrowienia
UsuńByłem tam w 2008 roku :) https://picasaweb.google.com/113682342903263874936/DalkowWieza?authuser=0&feat=directlink
OdpowiedzUsuńTak wiem. Mam te zdjęcia. Czy masz jeszcze jakieś z wieży oprócz tych, które zamieściłeś? Dzięki za kontakt! pozdrowienia
UsuńWierzę że się uda i Tobie i wieży. Trzyman kciuki!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na dobre wieści.
POWODZENIA!!!
No więc udało się. Aż sam jestem zdziwiony,że tak dobrze poszło. Z 14 cm odchyłki zrobiło się mniej niż 2cm. Dalej nie chcieliśmy ryzykować. pzdr
Usuń