16-18/11/2013
o był ostatni Dalkowski zryw od-budowy w tym roku. Warunki pogodowe na rozbijanie namiotu są już zdecydowanie niesprzyjające. W nocy co prawda jakichś trzaskających mrozów nie było ale jednak 3 dni i noce spędzone w ciągłym, nazwijmy to chłodzie do moich ulubionych już należały nie będą. Nic w nadmiarze!
Stan odgruzowania na starcie był obiecujący. Jest już jak się obrócić i minąć.
Pierwszy dzień kieratu znacznie podniósł komfort użytkowania obiektu. Dwie kolejne, wyniesione w wiadrach przyczepy gruzu tak podniosły poprzeczkę, że aż zacząłem studiować zestawienia standardów hotelowych o różnej liczbie gwiazdek. Okazuje się, że już za pierwszą gwiazdkę stawia się wymagania, jak ciepła woda przez całą dobę, utrzymanie temperatury zimą powyżej 20ºC czy inne tego typu extrasy. Tych akurat, póki co, wypełnić jeszcze nie mogę, ale któż by się przejmował detalami! Niemalże wszystkie pozostałe wymagania już teraz kwalifikują wieżę staruszkę gdzieś pomiędzy czterema a pięcioma gwiazdkami!
Żeby nie być gołosłownym:
1. Akceptacja kart płatniczych jest. Ba, powiem więcej. Przyjmę każdą ilość gotówki w dowolnej formie. Karta płatnicza jest niepotrzebna, a każdy wolontariusz, który zgłosi się do od-budowy korzysta nieodpłatnie z dobrodziejstw wszystkich lokali w wieży.
2. Swobodny dostęp do mini baru to standard.
3. Telefon i faks jest oczywiście dostępny dla gości w tzw. mobilnej recepcji; tam gdzie ja, tam jest i telefon z abonamentem. Póki co bez limitu.
4. Kwiaciarnia lub możliwość dostarczenia kwiatów to standardy 4-ero i 5-cio gwiazdkowe ale tutaj bluszcz kwitnie bujnie nawet we wnętrzach obiektu a kwiaty i trawy wciąż jeszcze są stałym elementem symbiozy budynku z przyrodą.
5. W
telewizor i radio nikt o zdrowych zmysłach już nie wierzy więc po co
irytować gości zbędnym balastem tak słabo skądinąd
korespondującym z wnętrzami.
Chłody sprzyjają pracy. Postanowiłem pokręcić się jeszcze trochę nocą bo po zmierzchu robiło się wyjątkowo nieprzyjemnie zimno. Zanim mokre drwa ogniska zaczynały dawać jakieś efekty cieplne trzeba było się jeszcze trochę namarznąć. Nie stać, chodzić! I tak to w wieży nocą po raz pierwszy w oknach pojawiło się światło;)
Jest prąd i piękna iluminacja wnętrz. A o tym w standardach hotelowych nawet wzmianki nie ma. Nawet dla 5-cio gwiazdkowych! A tu proszę! Elektryczność! I owszem.
Ostanie
prace związane z otwarciem nowych powierzchni rekreacji i czynnego
wypoczynku i dopinanie na ostatni guzik trwały do późnych godzin
nocnych.
Teraz za to jest się czym
pochwalić, bo jeszcze niespełna dwa lata temu na poziomie piwnic
mieściła się h-artystyczna instalacja dekonstruktywistyczna
zwana w architekturze także dekonstrukcją:
Wieża Staruszka w trakcie ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 02/2012r.
Wieża Staruszka w trakcie ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 02/2012r.
Wieża Staruszka w trakcie ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 05/2012r.
Wieża Staruszka w trakcie ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 06/2012r.
Tę instalację dekonstrukcyjną rozpoczęto montować jeszcze w
późnych latach 80-tych XX wieku. Tak po prawdzie dekonstruktywizm w architekturze polskiej największe uznanie wladzy zyskał w latach kolejnych po 1945 roku. Charakteryzował się ideą fragmentacji,
zainteresowaniem manipulacją pomysłami dotyczącymi powierzchni lub
pokrycia konstrukcji, krzywoliniowymi kształtami, które służyły
zaburzeniu i przemieszczeniu takich elementów architektury jak
konstrukcja szkieletowa oraz bryła. Końcowy efekt wizualny
obrazowany przez budynki w wielu dekonstruktywistycznych „stylach”
charakteryzował się stymulującą nieprzewidywalnością i
"kontrolowanym chaosem". Mniej więcej takim, jak ten:
Wieża Staruszka w trakcie ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 05/2012r.
Wieża Staruszka w trakcie początków demontażu ekspozycji h-artystycznej instalacji dekonstruktywistycznej - 04/2013r.
Ten, jakże sugestywny i wymowny okres w architekturze Polskiej, niestety do dziś wciąż ma wielu zwolenników i propagatorów.
Z przedziwnych niejako przyczyn styl ten szczególnie upodobał sobie architekturę wszelkiej maści zabytków czyli, jak to mawia władza: ruder skarlałej formy reakcji i zgniłego kapitalizmu, który ponoć miał słusznie minąć - a jakoś, jak widać na załączonym obrazku nie chce:
Wieża Staruszka po niemalże całościowym demontażu instalacji - 11/2013r.
I tak mamy wreszcie "czystą formę" do od-budowy. No, prawie czystą.
Po de-instalacji dekonstruktywistycznej, stymulującej i ziejącej nieprzewidywalnością i kontrolowanym chaosem formy pozostało tworzywo do wtórnego wykorzystania.
4-ero czy 5-cio gwiazdkowa będzie staruszka wieża - nie wiadomo. Jedno jest pewne, zbliża się wielkie odbicie. Znaleźć się na dnie to w tym, jedynym chyba przypadku, wyjątkowo budujące uczucie.
W przyszłym roku wielka majówka na otwarcie sezonu w surowych, monumentalnych wnętrzach wieży będzie początkiem od-budowy, na którą już teraz wszystkich zapraszam a to co było dotąd to wstęp do uwertury, która w całości jeszcze przed nami.